Komornik zapukał do Anny Paluch - Posłanka "broni się w sposób nieracjonalny"
Poseł Annie Paluch wytoczono proces cywilny, który Kancelaria Sejmu wygrała.
Kancelaria Sejmu stoczyła z parlamentarzystką PiS sądową batalię o odzyskanie części środków na biuro poselskie.
Anna Paluch jest doświadczoną posłanką PiS i szefową tej partii w Nowym Targu na Podhalu, gdzie ma też swoje biuro poselskie. I tego właśnie biura dotyczył spór sądowy, który w ubiegłym roku zakończył się egzekucją komorniczą.
Zaczęło się od zatrudnienia pracownika biura poselskiego PiS. Skończyło na sądowej batalii Kancelarii Sejmu o odzyskanie części środków.
Anna Paluch, zatrudniła w swoim biurze prawnika, ale nie odprowadzała za niego składek.
- W celu udzielania porad prawnych zatrudniłam prawnika. To w moim rejonie ważne, bo dostęp do takich porad jest utrudniony. Ten pan poinformował mnie, że pracuje jednocześnie w innym miejscu, więc nie ma już potrzeby opłacania za niego składek - tłumaczy Anna Pluch w "Rzeczpospolitej".
Mowa jest o kwocie 2,4 tys. zł, a razem z odsetkami o 3,2 tys. zł. I choć na konto ZUS pieniądze przelała Kancelaria Sejmu, to posłanka odmówiła zwrotu odsetek. Efekt? Paluch wytoczono proces cywilny, który Kancelaria Sejmu wygrała.
To jednak posłanki PiS nie przekonało do zmiany decyzji i sprawą zajął się komornik sądowy.
- Nie wypada parlamentarzyście, który powinien świecić przykładem bronić się w sposób nieracjonalny - przekonuje Jerzy Budnik. Tomasz Grabowski, przewodniczący Komisji Etyki Poselskiej kwituje: - Wystąpię do pani poseł z prośbą o wyjaśnienia.
Źródło: http://wiadomosci.dziennik.pl, http://www.rp.pl/
Czytaj również: