Alternative flash content

Requirements

Alternative flash content

Requirements

Polecane

Kongres Mediów w Ziemi Świętej

Kongres Mediów w Ziemi Świętej

Polscy dziennikarze solidarni z narodem palestyńskim.

Kongres SMART: Inteligentny Region - koncepcja SMART CITIES

Kongres SMART: Inteligentny Region - koncepcja SMART CITIES

Ogólnopolski Kongres SMART to największe wydarzenie dedykowane przedstawicielom biznesu oraz...

Drukuj

Posłowie sprawujący mandat kolejne kadencje oderwani są od rzeczywistości

Belska

Dobra zmiana jest potrzebna

 „Ostatni będą pierwszymi”, rozmowa z Małgorzatą Belską kandydatką  do sejmu z list PiS- u, pozycja 20.

W czasie ostatnich wyborów samorządowych, rok temu reprezentowała Pani, na liście Prawa i Sprawiedliwości, Solidarną Polskę. Osiągnęła Pani bardzo dobry wynik – prawie 6 tys. głosów. Obecnie jest Pani członkiem PiS. Skąd decyzja o zmianie ugrupowania?

Dziękuję za pytanie o to, dlaczego zmieniłam barwy klubowe. Roberta Lewandowskiego nikt nie spyta, dlaczego opuścił polską ligę i pojechał do Dortmundu, a potem do Monachium. Otóż każdy woli grać w silniejszym zespole. Ja też!

Jest Pani osobą nową w polityce. Kandyduje Pani po raz pierwszy w wyborach parlamentarnych. Jak Pani uważa, co debiutanci mogą wnieść nowego w polską politykę?

To zagadka! – bo za mało wiemy o sobie.

Jedno jest pewne, w dzisiejszych czasach metryka czy jak ktoś woli pesel nie przesądza ani o mądrości, ani o energii, ani o zdolności do współdziałania z ludźmi różnych opcji  politycznych.

Wydaje mi się, a właściwie jestem o tym przekonana, że debiutanci polityczni są ludźmi mniej nienawistnymi. Nie jesteśmy uwikłani układami. Jesteśmy nowocześniej wykształceni. Jesteśmy naładowani energią. I najważniejsze: (przynajmniej w moim przypadku) sprawdziliśmy się już w pracy zawodowej, w działalności społecznej.

Dla mnie Sejm nie jest wyprawą po złote runo. Mam gdzie wrócić. Sejm nie ma być moim sposobem na życie! Ma być miejscem solidnej pracy poselskiej. Bez nowej, mocnej reprezentacji w Sejmie zawsze będą sprawy, które spychane są na dalszy plan – bo pochylenie się nad nimi wymaga odwagi. A my - debiutanci ją właśnie mamy!

Poza tym czas na odświeżenie sceny politycznej. Czas na nowe pomysły. Czas na ludzi, którzy na co dzień żyją wśród problemów i radości. Czasem mam takie wrażenie, że obecni posłowie – sprawujący mandat poselski już kolejne kadencje – oderwani są właśnie od rzeczywistości i codzienności.

Jak ocenia Pani ułożenie nazwisk na liście – początek listy to obecni posłowie a dopiero w drugiej dziesiątce nowi kandydaci.

Listy przygotowywane są w Warszawie. To decyzje kierownictwa partii. Myślę jednak, że kolejność na liście nie przesądza o wyborach osób głosujących. Myślę, że ludzie coraz częściej szukają konkretnych nazwisk na liście. Ja otrzymałam ostatnie miejsce na liście PiS, 20-te. Może i tym razem spełnią się słowa „Ostatni będą pierwszymi”.

Jeżeli wyborcy zadecydują o tym, że miałaby Pani reprezentować nas w Sejmie, na jakie inwestycje chciałaby Pani zwrócić szczególną?

Oczywiście należy ukończyć zaczęte i zaplanowane drogi i mosty. Częściej i solidniej remontować ulice poza centrami miast. To są sprawy oczywiste.

Ale są też sprawy, które wymagają szczególnie wnikliwego rozważenia.

Po pierwsze retencja wodna, czyli zwiększenie zdolności całego naszego regionu do gromadzenia i przetrzymywania zasobów wodnych. Jak dobrze wiemy, opady w terenie górskim są często gwałtowne i tyle tę wodę widzieliśmy – spływa na niziny. Zbiorniki w Czorsztynie, Klimkówce, Rożnowie i Czchowie to zdecydowanie za mało. Jeszcze gorzej jest z małą retencją, znikają rowy przydrożne, wysychają potoki i stawy. W nikłym stopniu wykorzystujemy deszczówkę. Obetonowane zostały brzegi małych rzek, wyprostowano ich bieg – stały się właściwie rynnami przyspieszającymi wylanie się wody z naszego regionu. Utraciliśmy atrakcyjne tereny do rekreacji. Ale nade wszystko utraciliśmy zdolność naturalnego magazynowania wody. Obniżyło się lustro wód gruntowych.

W tym zakresie potrzebna jest szybka analiza specjalistów i opracowanie stosownych planów, bo zasoby wodne Polski sytuują nas w ogonie Europy.

Po drugie kolejnictwo! Lobby samochodowe wzięło górę! Ale jeśli połączymy siły, to nowa trasa z Krakowa przez mityczne już Piekiełko, a także rewitalizacja istniejących szlaków, wydają  się godne rozważenia i realizacji. Połączenia podmiejskie, transport ładunków – wystarczy popatrzeć co dzieje się w Europie, cargo lotnicze traci ładunki na rzecz kolei. Chciałabym dożyć czasów, gdy to, co wożą tiry, pojedzie po szynach.

O kluczowych inwestycjach ważnych dla Polski – bez bezpośredniego patrzenia w budżet – szkoda fantazjować. Moim zdaniem to, co powinno nas równie szczególnie zająć to zadłużenie naszego kraju, które jest niepokojące.

Pochodzi Pani z Nowego Sącza. Jakie działania chciałaby Pani podjąć dla mieszkańców Podhala, gdy zostanie już Pani posłem?

Chciałabym być po prostu bliżej Was. Dla mnie priorytetem są częste kontakty z ludźmi – najlepiej bezpośrednie, jeżeli jednak byłyby niemożliwe w danym dniu – wówczas za pośrednictwem pracowników biura poselskiego będę prosiła o przekazanie im danej sprawy. Ludzie muszą mieć możliwość zaciągania porady prawnej oraz możliwość przekazania swoich spostrzeżeń i sugestii na miejscu. To niewiarygodne co do mnie dociera, że ludzie z Podhala jeżdżą do posłów z Limanowej czy Nowego Sącza – albo po porady prawne do Krakowa. To nie może tak funkcjonować.

Jak chciałaby Pani zachęcić wyborców do głosowania na Panią?

Chciałabym wszystkim powiedzieć, że dopóki są ludzie, których nie stać na wizytę u dentysty, dopóki są rodziny bez komputera i telefonu, dopóki lekarz specjalista może przyjąć dopiero za roku, jeżeli posiadamy skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu, lub za 2 godziny jeżeli mamy pieniądze, dopóki ekspedientka w sklepie pracuje 6 dni w tygodniu, wolne soboty zna jedynie ze słyszenia, a tylko za pracę w niedzielę może odebrać sobie wolny dzień, dopóki co roku setki tysięcy młodych Polaków wyjeżdżają za granicę, by znaleźć pracę i godziwy zarobek, dopóki kosztowna, nowoczesna aparatura medyczna jest wykorzystywana tylko przez kilkanaście godzin tygodniowo, dopóki milion osób nie jest w stanie terminowo uregulować swoich zobowiązań, dopóki niemajętny człowiek w kłopotach nie może skorzystać z bezpłatnej porady prawnika a skrzywdzony nie ma nawet do kogo iść, żeby się wyżalić, dopóki chciwość jest dobra a uczciwość uważana za frajerstwo – dopóty nie możemy spać spokojnie. Nie możemy odwrócić się plecami i udawać, że tego nie widzimy. Szanowni Państwo, wszystko jedno po której stronie bije Wasze polityczne serce. Moim zdaniem Polska jest znowu na niebezpiecznym zakręcie. Nie wolno nam milczeć. Zróbmy użytek z naszej kartki wyborczej. Namawiajcie Państwo znajomych, którzy nigdy nie głosują. 25 października idźcie na wybory – to nasz obowiązek. Jest ogromna szansa na zmianę. Jest szansa na prawdziwy dialog. Tylko proszę przyłóżcie do tego rękę.

Zachęcam do głosowania na ludzi nowych, a ja właśnie jestem jedną z tych osób.

 

 

Telewizja Wieści Prosto z Gór

Mighty Free Joomla Template by MightyJoomla