Skorupa: Ci, którzy sterują władzą światową sterują również finansami
Młodzi, wykształceni ludzie z wiedzą i energią wyjeżdżają
Ci, którzy sterują władzą światową sterują również finansami, nie zważając na dobro ludzkości, na uczucia, religię, pomoc społeczną. Wywiad z Tadeuszem Skorupą – byłym senatorem RP.
Kurier: Jak Pan ocenia powyborczy układ, który objął władzę w Polsce?
Tadeusz Skorupa: Smutne jest to, że te wybory samorządowe w ten sposób się odbyły. Nadzwyczaj niespodziewanie dopuszczono tyle nieprawidłowości i co najgorsze państwo polskie i partie polityczne na to przyzwalają. Tak dzieje się od 25 lat, od czasów transformacji. Nikt nie pracuje nad tym, aby prawo w tym zakresie unormować w sposób jasny i przyzwoity. Ostatnie wybory pokazały, jednak też to, że dalej tak być nie może. Parlament musi podjąć właściwe działania i zmienić ustawę wyborczą, kodeks wyborczy który będzie jasny, zarówno dla młodych, jak i starszych. Obecnie koszty związane z wyborami są ogromne, a efekty żadne. Komuś na tym zależy, aby obecny układ trwał, żeby nie było wymiany pokoleniowej. Uważam, że młodzi też muszą mieć dostęp i wejście w struktury samorządowe. Państwo doprowadziło do tego, że młodzi, wykształceni ludzie z wiedzą i energią wyjeżdżają. To sprawia, że nie ma przyrostu naturalnego - jest nas coraz mniej. Dokonano spisu powszechnego w 2011 r., ale spis nie został opublikowany. Nie możemy dalej podtrzymywać takiego sposobu rządzenia, bo nasza państwowość słowiańska zginie, zostanie rozmyta na tle narodów europejskich.
K: Może właśnie o to chodzi, żeby rozmyć tożsamość. Jeśli będzie ona słaba to wówczas władzy będzie łatwiej taką społecznością sterować?
TS: Może i tak być. To nie zależy jednak tylko od naszej władzy, ponieważ nasz kraj jest sterowany także przez inne gremia - europejskie. Podobnie dzieje się z państwami europejskimi. Takie działania zagrażają wszystkim narodom. Na Ukrainie widoczne to jest najbardziej. Tam chodzi tylko o zagrabienie majątków państwowych. Polityka taka zmierza w złym kierunku. Dochodzi do zaburzenia państw. Samorządy są zadłużone, chce się zadłużyć także obywateli, rodziny, żeby wszyscy byli w nowoczesnym feudalizmie, w nowoczesnym zadłużeniu, gdzie każdy ma dług i jest niewolnikiem kredytu. To przenosi się na samorządy lokalne i na państwo. Mamy doświadczenia wielu wieków – od 300 lat. Upadł feudalizm, narodził się kapitalizm, u nas przejściowo był socjalizm. Ci, którzy sterują władzą światową sterują również finansami, nie zważając na dobro ludzkości, na uczucia, religię, pomoc społeczną.
K: Dla nich jedyną religią jest pieniądz?
TS: Otóż to. Przeciętny człowiek spłaca tylko kredyt za kredytem. Fala kryzysowa grozi poważnymi konsekwencjami. Dochodzi do sytuacji, w których ludzie nie są w stanie spłacić niektórych kredytów, co jest widoczne w momencie kiedy komornik przejmuje nieruchomości. Pieniądze są często wirtualne, bez pokrycia. Smutna rzeczywistość nastała, ale nie możemy popadać w pesymizm. Ludzie młodzi wierzą w to, że bez kredytu dzisiaj nie da się żyć. Media są tak ukierunkowane i stworzone, żeby tę wiarę podtrzymywać. Drobne firmy także mają problemy, nie stać je na kosztowne reklamy w mediach. Mamy do czynienia z następującą sytuacją: w stawie duszą się wszystkie ryby, bo gospodarka zwalnia, a woda jest spuszczana. Część firm przetrwa a część zginie.